Kultura, Ona

Filmy na świąteczny czas i nie tylko

Choć trudno w to uwierzyć już za miesiąc zaczynają się święta. Czeka nas gorączka przygotowań. Szukanie upominków dla najbliższych, pieczenie pierniczków, przygotowywanie potraw, dekorowanie domu, ubieranie choinki. Można tak wymieniać bez końca. Warto jednak w tym szaleństwie znaleźć też chwilę dla siebie.  Długie jesienne i zimowe wieczory to idealny czas na to, żeby zakopać się na kanapie pod kocem, z kubkiem rozgrzewającej herbaty albo gorącej czekolady i obejrzeć dobry film. Chciałabym podzielić się z Wami moimi ukochanymi filmami na ten okres. To filmy, które często znam na pamięć, ale nigdy mi się nie nudzą. Mogę je oglądać bez końca, wciąż tak samo się śmiejąc i wzruszając. Tak wyszło, że większość to filmy romantyczne. Ale nie tylko. Niektóre tytuły mogą być dla Was zaskakujące. Z każdym wiąże się masa wspomnień.

  1. Mój “top of the top” to “Przeminęło z wiatrem” / Gone with the wind.
    Film, który obejrzałam będąc nastolatką i totalnie go pokochałam. Często w życiu cytuję mój ulubiony tekst Scarlett O’Hara: “Pomyślę o tym jutro”. Uwielbiam Jej przewrotność, kokieteryjność i mega zaradność. Nigdy nie wzdychałam do Rhetta. To właśnie Scarlett uwiodła moje serce. Była silna, a jednocześnie i wrażliwa. Kwintesencja kobiecości. Niezwykła.
  2. Dirty Dancing
    Widziałam go kilkadziesiąt razy, a wciąż pamiętam ten pierwszy. Ach te emocje. Do dziś łzy ciekną mi po policzku kiedy Patrick Swayze odjeżdża przy dźwiękach “She’s like a wind” i śmieję się do telewizora kiedy wraca i mówi: “Nobody puts baby in a corner”. Ścieżka dźwiękowa do dziś jest jedną z moich ulubionych. Zawsze marzyłam, żeby zatańczyć tak jak oni w finale. 
  3. To właśnie miłość / Love Actually
    Wiele wątków, które pięknie się przeplatają i łączą. Lubię wszystkie bez wyjątku. Historie miłosne, tak bardzo prawdziwe.  Pierwsza miłość, zauroczenie, namiętność, pokusa, zdrada, rozstania, rozsądek, smutek. Miliony emocji prosto z życia. A to wszystko w atmosferze Świąt Bożego Narodzenia. Kolejny film z doskonałą muzyką. Uwielbiam scenę tańca Hugh Granta. 
  4. Nothing Hill
    Obłędna Julia Roberts, uroczy Hugh Grant i kompletnie odjechany Rhys Ifans jako Spike.
    Piękna miłość, niezwykłe przyjaźnie i brytyjski humor. I kolejny ulubiony cytat: “I’m just a girl, standing in front of a boy and asking him to love her”. Jedno z piękniejszych wyznań miłosnych. 
  5. Holiday
    Pozycja obowiązkowa w czasie Świąt. O tym, że zawsze jest wyjście, nawet z sytuacji z pozoru beznadziejnych. Tylko czasem wymaga to postawienia wszystkiego na głowie i przewrócenia swojego życia o 180 stopni 🙂 Dwie historie miłosne, dużo śmiechu i Jude Law… 
  6. Mamma Mia
    Słońce, grecka wyspa, największe przeboje Abby, a do tego fenomenalna Meryl Streep i najlepszy James Bond, czyli Pierce Brosnan. Przepis na film doskonały.
  7. Burleska / Burlesque
    Znów musical na mojej liście:) Dość prosta fabuła, ale nie o nią tu chodzi. Ten film to bajka. Taka trochę współczesna wersja Kopciuszka. Wspaniałe scenografie, piękne kostiumy, dużo światła i złota. Wszystko to sprawia, że z łatwością przenosimy się do innego świata. Warto obejrzeć ten film także dla świetnej Christiny Aguilery w jej szczytowej formie. Głos, ciało, ruch sceniczny. TOTALNE. Nie sposób też nie wspomnieć Cher, która świetnie wygląda, ale i rewelacyjnie śpiewa. Jej wykonanie “You Haven’t Seen the Last of Me” wywołuje gęsia skórkę.
  8. Pretty Woman
    Kolejna odsłona bajki o Kopciuszku i księciu z bajki. Julia Roberts z burzą pięknych, rudych loków, uśmiechem “od ucha do ucha” i uroczą niezdarnością. U jej boku szarmancki i przystojny Richard Gere. Para idealna. Klasyka.
  9. Pół żartem, pół serio / Some like it hot
    To film, który nigdy się nie nudzi, choć ma blisko 60 lat. Czasy amerykańskiej prohibicji. Historia dwóch muzyków, którzy znajdując się w niewłaściwym miejscu i czasie, stają się celem gangsterów.  Aby uciec przebierają się za kobiety i przyłączają do damskiego zespołu jazzowego. Tam poznają piękną Sugar Kowalczyk. Tony Curtis, Jack Lemon i nieziemska Marilyn Monroe. Ten film to wg mnie ich role życia. Jack jako Daphe i Tony jako Josephine są fenomenalni, nawet jeśli “Nobody’s perfect”.
  10. Diabeł ubiera się u Prady / Devil wears Prada
    Najpierw przeczytałam książkę (w oryginale), dopiero póżniej obejrzałam film. I to chyba pierwszy raz, kiedy się nie rozczarowałam. Z reguły ekranizacje są dużo gorsze niż historie pisane. Tym razem było równie dobrze. A to chyba przede wszystkim za sprawą niezrównanej Meryl Streep w roli Mirandy Priestley, szefowej czołowego magazynu modowego Runway, której dzielnie kroku dotrzymuje urocza Anne Hathaway.
  11. Oceans Eleven: Ryzykowna Gra
    To nietypowy film jak na to zestawienie. Mam jednak do niego słabość, bo wiążą się z nim miłe wspomnienia. Będąc w Stanach w lutym 2001 roku zupełnym przypadkiem trafiliśmy na plan zdjęciowy tego filmu. Widzieliśmy jak nagrywana jest scena, w której Matt Damon wychodzi z metra. Do dziś troszkę żałuję, że nie trafiliśmy na scenę z Georgem Clooneyem, albo Bradem Pittem, ale i tak była to super przygoda. 
  12. I na koniec perełka: Pulp Fiction
    Film inny niż wszystko. Film wybitny. Scenariusz kompletnie pokręcony. Wiele wątków, tylko pozornie ze sobą niezwiązanych. Świetne dialogi. Genialna muzyka idealnie współgrająca z fabułą. Genialne kreacje aktorskie. Prawdziwy majstersztyk. I kolejna porcja wspomnień – bo Pulp Fiction to była moja pierwsza oficjalna premiera filmowa i początek wieloletniej przygody ze światem filmów kinowych.

Wyszło dwanaście tytułów, ale żadnego nie umiem usunąć, żeby zrobić TOP 10. Większość to klasyka gatunku. Na liście rozszerzonej są jeszcze: Uwierz w ducha, Titanic, Pod słońcem Toskanii, czy Bezsenność w Seattle. Mam nadzieję, że znajdziecie wsród wymienionych tytułów także swoich ulubieńców. A może dopisalibyście coś do listy?