Uroda

Wakacyjna kosmetyczka

Wakacje to czas, kiedy zdecydowanie ograniczam ilość używanych kosmetyków. Chcę dać skórze odpocząć. Ale to czas, kiedy o pielęgnacji nie można jednak zapomnieć. Jest ona jednak inna niż na codzień. 

Przed wyjazdem zawsze robię dokładny peeling całego ciała.
W tym roku postawiłam na peeling solny Sanctuary Spa. Możecie go dostać w drogeriach Hebe. Pięknie pachnie, świetnie złuszcza naskórek, a dzięki zawartości olejków pozostawia skórę przyjemnie nawilżoną.

Latem (choć patrząc na tegoroczną pogodę, chyba lepiej napisać: wtedy kiedy świeci słońce :)) podstawą są oczywiście kremy z filtrem – zarówno do twarzy jak i do ciała.
Ja zabieram zawsze 2-3 różne balsamy do ciała. Zaczynam od tych z wysoką ochroną i stopniowo przechodzę na niższe, kończąc zazwyczaj na SPF 15.
W tym roku postawiłam na Dax Sun – balsamy w dużych rodzinnych opakowaniach, idealne zarówno dla dorosłych jak
i dla dzieci. Co ważne – są także wododoporne. Wyższymi filtrami chronię też zawsze nos i czoło, które opalają się najszybciej :), 
a na resztę twarzy nakładam krem BB z filtrem SPF 15. 

Nie ruszam się też nigdzie bez okularów przeciwsłonecznych. Warto zainwestować w dobre okulary, również z filtrami, tak aby chroniły nasze oczy. Nie zapomnijamy też o ochronie głowy – kapelusz to nie tylko modny i stylowy dodatek :).

Jeśli chcemy aby nasza opalenizna utrzymała się jak najdłużej musimy zadbać o odpowiednie nawilżenie skóry po opalaniu. Jak już wiecie mam swojego ulubieńca, któremu jestem wierna od lat. To Instensywnie odżywczy balsam do ciała Neutrogena w granatowym słoiczku. Więcej możecie o nim przeczytać tutaj.

Stosuję go rano i wieczorem, po kąpieli. Skóra jest nawilżona, odżywiona i wygląda super 🙂

Lato i słońce nie są łaskawe niestety także dla włosów. Staram się ich nie suszyć. Pozwalam im wyschnąć naturalnie. Daję im odpocząć od modelowania i układania. Do czesania wybieram niezawodną szczotkę Tangle Teezer.
Aby uniknąć puszących się i przesuszonych końcówek po każdym myciu wcieram w nie kilka kropel serum z olejkiem arganowym marki CeCe. A często spryskuję po prostu płynem z solą morską i pozwalam by uczesał mnie wiatr 🙂

Mój letni makijaż jest także minimalistyczny. Opalona, ale też dobrze nawilżona skóra sama w sobie wygląda już pięknie. Wystarczy tylko ją delikatnie podkreślić. W ciągu dnia maluję tylko rzęsy (bez tego nie czuję sie dobrze). Wieczorem stawiam na rozświetlacze. Na oczy nakładam jasne, lekko błyszczące cienie w kolorach beżowo, brązowo, złotych (te z palety Natural Eyes Too Faced są idealne), a na kości policzkowe oraz tuż pod linią brwi – mój ulubiony  rozświetlacz MAC. Usta nawilżam balsamem i nakładam błyszczyk w delikatnym kolorze.
Aby odświeżyć i nawilżyć skórę w ciągu dnia spryskuję ją kilkukrotnie różanym tonikiem Magic Rose marki Exree. To moje tegoroczne odkrycie i jestem zachwycona. Uwielbiam go za jego zapach 🙂

Letnie perfumy także muszą być lekkie, kwiatowe, delikatne.
W tym roku na wakacje zabrałam  Love Moschino. 

Tak wygląda moja tegoroczna wakacyjna kosmetyczka. A Wy co ze sobą zabieracie? Macie swoje sprawdzone produkty? Dajcie znać 🙂