Uroda

Demakijaż idealny

Demakijaż – temat rzeka. Prawda?

Jak z pewnością większość kobiet – teorię w tym zakresie mam opanowaną do perfekcji: do oczu specjalny płyn do demakijażu, do twarzy –  mleczko, na koniec obowiązkowo  tonik.

A praktyka?

Hmm. No tu nie jest tak różowo. Oczywiście demakijaż codzienny jest podstawą. Nie wyobrażam sobie żeby położyć się spać bez zmycia makijażu, ale….z tymi krokami u mnie było zdecydowanie gorzej 🙂
Przez kilka lat całą twarz myłam żelem do mycia twarzy (tak, tak – oczy też), spłukiwałam wodą i już…
Dlaczego? Powodów jest kilka: brak czasu, lenistwo to część z nich.
Kolejny – dość prozaiczny – nie lubię mleczek . Zawsze wydawało mi się, że moja skóra nigdy nie była po nich dokładnie oczyszczona.

Później nastała era płynów micelarnych. Reklamowane jako magiczne płyny 3 w 1 robiące wszystko – demakijaż, oczyszczenie i tonizacja. Teoretycznie – rozwiązanie idealne.
Rzeczywistość w moim odczuciu mocno rozjechała się z oczekiwaniami. Żeby mieć poczucie dobrze oczyszczonej twarzy musiałam zużyć po kilka płatków higienicznych.
Szybko wróciłam więc do żelu.

Tak było do czasu, kiedy kosmetyczka w salonie Spa poleciła mi 2-fazowy system do oczyszczania twarzy marki Babor.
W skład zestawu wchodzą:

Moja pierwsza reakcja była negatywna. Olejek? Na pewno nie dla mnie. Przecież mam przetłuszczającą się cerę i dotychczas wszelkie oliwki / olejki zatykały pory skóry.

Pani była jednak na tyle przekonująca, że postanowiłam spróbować, a dziś nie wyobrażam sobie demakijażu bez tych dwóch produktów. 

Oliwka zawiera w składzie naturalne oleje (sojowy, sezamowy, z orzeszków ziemnych) i ma zdolność łączenia się z wodą. Koncentrat zaś zawiera  wyciągi z rzepiku, kwiatu lipy, chmielu i melisy, które łagodzą podrażnienia i redukują zaczerwienienia.
Oliwka w połączeniu z koncentratem dokładnie usuwają wszelkie zanieczyszczenia. Skóra jest świetlista, odświeżona, nawilżona, a jednocześnie nie ma na niej tłustej warstwy. Jak to możliwe? Sekret tkwi w wyjątkowym sposobie użycia.

Oba produkty mają wygodne pompki. Do ich nakładania nie używam wacików, a własne palce.
Nakładam 4 porcje oliwki i delikatnie wmasowuję ją w skórę (ja nakładam ja także na oczy, dzięki temu idealnie zmywam m.in. tusz do rzęs).
Następnie wmasowuję 2 porcje koncentratu, na koniec wszystko “emulguję” odrobiną ciepłej wody.
Całość zmywam bardzo wygodnymi bawełnianymi chusteczkami, które są jak jednorazowe ręczniczki. To moje absolutne odkrycie. Ich przewaga nad wacikami polega na tym, że są dość duże, grube i nie rwą się podczas użycia. Spokojnie można je płukać, dzięki czemu przy pomocy dosłownie jednej można dokładnie oczyścić całą twarz.  Ja używam chusteczki Tami . Można je kupić w Rossmannie (cena 4,49 zł).

Na koniec przemywam skórę tonikiem nawilżającym. Ostatnio zachwycił mnie Caudelie  z kompleksem Vinolevure® o właściwościach wzmacniających i nawilżających, miętą, kminkiem i  galbanowcem o właściwościach tonizujących. Pięknie, delikatnie pachnie i jest bardzo praktyczny dzięki opakowaniu z pompką. Mozna go kupić w aptekach, Cena ok 50 zł za 200 ml.

Tak oczyszczona skóra jest już gotowa na dalszą pielęgnację. O moich ulubionych kremach na dobranoc możecie przeczytać tutaj 🙂