Choć wg kalendarza wciąż mamy lato, to pogoda już coraz częściej jesienna, a co za tym idzie – zaczyna się sezon grypowo-przeziębieniowy.
Mnie właśnie dopadła jakaś infekcja i pierwsze co zrobiłam, to przygotowałam sobie mój ulubiony rozgrzewający napój – mój magiczny eliksir. Uwielbiam go i piję w ilościach hurtowych
Składniki:
- Imbir – ok 1,5 cm kawałek pokrojony na plasterki. Ja nie obieram imbiru, a jedynie dokładnie go myję. Pod skórką jest wiele cennych składników
- Cytryna – 2-3 plasterki
- Czosnek – jeden ząbek pokrojony na cienkie plasterki lub wyciśnięty przez praskę
- Kurkuma – kilka plasterków świeżej, lub szczypta mielonej
- Polski miód – 1 łyżeczka. Ja najczęściej wybieram miód spadziowy, ze spadzi iglastej lub miód lipowy.
Całość zalewam wodą o temperaturze ok. 70 st C, mieszam i wypijam póki nie ostygnie.
Dlaczego ten napój nazywam magicznym eliksirem? Bo wszystkie zawarte w nim składniki mają niezwykłe właściwości. To prawdziwa, naturalna bomba zdrowotna
Imbir zawiera substancje przeciwzapalne, działa odkażająco, odświeżająco i rozgrzewająco, a dodatkowo oczyszcza organizm z toksyn
i przyśpiesza spalanie tkanki tłuszczowej (lubimy, prawda? )
Cytryna ma działanie bakteriobójcze. Choć wcale nie jest królową witaminy C, zawiera jej na tyle dużo, by wspierać odporność i łagodzić przebieg infekcji. Ma też sporo rutyny, która zapobiega utracie witaminy C z organizmu i uszczelnia naczynia krwionośne.
Czosnek od dawien dawna stosowany jest jako naturalny antybiotyk. Hamuje rozwój bakterii, zwalcza infekcje układu oddechowego, obniża ciśnienie krwi. Jego jedyną wadą jest ostry smak i dość specyficzny zapach, ale dodany na naparu jest naprawdę znośny :). Co ciekawe, czosnek działa korzystnie na pracę układu trawiennego, zapobiega powstawaniu wzdęć, a także ma właściwości przeciwzakrzepowe,
i obniża ciśnienie krwi.
Kurkuma również słynie z bardzo silnego działania przeciwzapalnego, przeciwwirusowego, przeciwbakteryjnego, oczyszczającego
oraz antynowotworowego. Podobnie jak imbir – wspomaga metabolizm
i zapobiega odkładaniu się tkanki tłuszczowej 🙂
Miód ze spadzi iglastej nazywany jest naturalnym antybiotykiem. Działa przeciwzapalnie i przeciwbakteryjnie. Jest doskonały na dolne drogi oddechowe. Działa też kojąco na przewód pokarmowy. Jest jednocześnie naturalnym lekiem na anemię. Miód lipowy z kolei ma działanie antybiotyczne, przeciwgorączkowe (działa napotnie) i przeciwkaszlowe (działa wykrztuśnie). Ułatwia zasypianie, łagodzi stres i równoważy ciśnienie.
Przekonałam Was, że warto? Mam nadzieję, że tak.
Ja idę po kolejną szklankę. Na zdrowie 🙂